czwartek, 12 września 2013

Niall część 1

-*To już jutro!*- pomyślałam - *Już jutro jadę do Londynu!*
-[Twoje.Imię]! Chodź na obiad!- krzyczała mama
-Już idę mamo!- odkrzyknęłam
Schodzą po schodach rozmyślałam, jak dobrze będę się w stolicy z [Imię.Twojej.Przyjaciółki], ona również nie mogła się doczekać, że w końcu wasze marzenia się spełnią. Gdy znalazłam się w pokoju rodzice dziwnie na mnie spojrzeli.
-Czemu tak na mnie patrzycie?- spytałam z ciekawością w oczach
-Bo to już jutro, już jutro opuścisz ten dom i nie będzie Cię całe wakacje..-odpowiedziała mama
-Mamo, tato, nie martwcie się, to tylko 2 miesiące- powiedziałam do rodziców nakładając ziemniaki
- Aż 2 miesiące- podkreślił tata
-Nie bójcie się, jesteśmy dorosłe i umiemy sobie poradzić- odpowiedziałam
-Skarbie, pamiętaj, ufamy Ci i wiemy, że sobie poradzisz, tylko.. co będzie jak samolot się rozpadnie? Albo w hotel w którym będziecie zawali się?- powiedziała mama
-Żartujesz prawda?-odpowiedziałam śmiejąc się
-Oczywiście [T.I].. Przecież to nie może się stać - powiedziała mama z uśmiechem
Gdy zjadłam obiad, poszłam do swojego pokoju, zamknęłam się w nim, puściłam moją ulubioną piosenkę , One Direction - Kiss You , po czym napisałam do [I.T.P], że bardzo się cieszę z wyjazdu oraz, że ponoć w Londynie ma być koncert naszych idoli.
[I.T.P] odpisała błyskawicznie, napisała, że również się cieszy i, że fajnie by było mieć bilety na ich koncert. Nie odpisałam jej, zasnęłam. 
Obudziły mnie rażące promienie słońca, które wpadały przez wielkie okno w moim wielkim pokoju. Spojrzałam na kalendarz i uświadomiłam sobie, że to już dziś, już na kilka godzin będę z [I.T.P] w Londynie. Wstałam, przeciągnęłam się i poszłam do toalety, tam umyłam zęby oraz wzięłam gorący prysznic. Wytarłam się i owinęłam ręcznikiem, Rozczesałam moje długie, ciemnobrązowe włosy i poszłam do pokoju ubrać się. Ubrałam białą bluzkę na ramiączka, morską koszulę w kratkę i krótkie spodenki. Gdy włosy wyschły zrobiłam sobie koka. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie płatki. Poszłam z nimi do salonu, gdzie moja mama oglądała swój ulubiony serial a tata surfował po internecie. Po skończonym posiłku spojrzałam na zegarek, była 9:30. Szybko ubrałam buty i pobiegłam na górę po walizkę. Zeszłam z nią na dół, była wypchana ubraniami, kosmetykami i innymi rzeczami potrzebnymi mi do życia. Podbiegłam do mamy i ją mocno przytuliłam, to samo zrobiłam z tatą. Dostałam od nich 500 złotych. Poszłam do domu na przeciwko, czyli do domu [I.T.P]. Ucieszyła się na mój widok, ubrała buty po czym wzięła swą walizkę i spacerkiem poszłyśmy na samolot.
-Trochę się boję, a Ty?- spytała [I.T.P]
-Nie, czego miałabym się bać?- odpowiedziałam jej pytaniem
-No, lotem, nigdy nie latałyśmy samolotami, i to do tego same- odpowiedziała [I.T.P]
-Ja tam się nie boję, ważne, że mam Ciebie przy sobie, bo sama bym nie poleciała- powiedziałam jej, o czym spojrzałyśmy się na siebie i się przytuliłyśmy.
Po 30 min. byłyśmy na lotnisku. Czekałyśmy na samolot.
Nagle koło mnie usiadł blondyn w czapce, okularach przeciw słonecznych oraz w kapturze. [I.T.P] grała w Pou na telefonie, więc nic do niej nie mówiłam, nie wolno jej przeszkadzać kiedy gra, bo wpada w szał. 
-Hej..- nieśmiało odezwałam się do blondynka
-Emm.. znam Cię?- odpowiedział troszkę zdziwiony
-Nie, ale możemy się poznać- powiedziałam z lekkim uśmiechem
-No dobrze.. Gdzie lecisz?- spytał 
- Do Londynu, a Ty?
-Też..
Mimo iż miał okulary, czułam, że patrzy na moje oczy,usta,oczy,usta.. i tak na przemian, zapadła cisza
-Jestem Niall- przerwał ją blond chłopak ściągając okulary.
Patrzałam w jego piękne niebieskie i głębokie oczy.
-*Chwila, blond włosy, słodki uśmiech, głębokie, niebieskie oczy, piękny głos, to nie możliwe, to nie może być on! Czy to Niall Horan? Ten Niall Horan?! Mój idol nad idolami?!*- pomyślałam trochę przerażona ale i szczęśliwa.
- Niall Horan?
-Tak.. - Odpowiedział rozglądając się czy nikt nie usłyszał jego imienia i nazwiska.
-O boże! Naprawdę? Nie wierzę! - mówiłam z niedowierzaniem
-To uwierz- wyszeptał
-*Dobra! [T.I]! Ogarnij się! To naprawdę on! Twój idol! To był Niall!*- Pomyślałam patrząc w jego piękne oczyska
Nagle wszyscy się zbiegli do jednej kolejki. Przyleciał samolot do Londynu. Okazało się, że Niall ma miejsce koło mnie i [I.T.P]. Ucieszyłam się, że będę koło niego siedzieć.
Byliśmy już w samolocie. [I.T.P] zasnęła, ja natomiast całą drogę gadałam z Niallem. 
Lot minął nam bardzo szybko. Gdy byliśmy już w Londynie próbowałam obudzić [I.T.P]. Gdy się obudziła, Nialla już nie było, myślałam, ze nigdy go już nie zobaczę.. No może na koncercie, ale to zupełnie co innego.. Na szczęście na siedzeniu słodkiego blondyna ujrzałam kartkę z jego numerem. Wzięłam ją szybko i schowałam do kurtki. W pokoju hotelowym natychmiast wyjęłam kartkę i zadzwoniłam. Odebrał...
______________________________________________________________

To na tyle, mam nadzieję, że mój pierwszy imagin się podoba.. Proszę nie hejtować, to jest mój pierwszy i na pewno nie ostatni imagin ;)

~Horanowa xx

2 komentarze:

  1. Podejrzewam, że gdy ujrzysz ten komentarz na tw twarzy zagości uśmiech ;)
    Sama niedawno zaczynałam bloga i wiem ile znaczy choć jeden komentarz
    Ten imagin jest naprawdę dobry! Pisz dalej rozwijaj się, a na pewno tw blog stanie się 'okupowany' przez ludzi :)

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ♥ Na pewno nie przestanę, kocham pisać opowiadania. Nie przestałabym nawet jakby tylko jedna osoba to czytała ♥

      Usuń